Nie lubię kupnych wędlin i dlatego wciąż poszukuję nowych przepisów na wykonanie ich domowym sposobem. Kilka takich przepisów już pojawiło się na blogu, a dzisiaj kolejny. Bardzo prosty przepis, z którym poradzi sobie absolutnie każdy. Przy minimalnym nakładzie pracy w bardzo krótkim czasie wyczarujecie pyszną, soczystą wędlinę do kanapek. Możecie też pokroić mięso w grubsze plastry i wykorzystać je do przygotowania obiadu.
SZYBKA WĘDLINA:
- 1 i 1/2 kg szynki, schabu lub łopatki
- 2 i 1/2 litra wody
- 1/3 szkl soli (130g)
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka pieprzu
- 2 łyżki majonezu
- szczypta chili
- 6 kulek ziela angielskiego
- 2 spore liście laurowe
- 6 ząbków czosnku
- 1 cebula
Do dużego garnka wlewamy gorącą wodę , dodajemy wszystkie przyprawy, majonez oraz obraną cebulę i ząbki czosnku. Mieszamy rózgą, aby majonez, sól i pierz rozpuściły się i połączyły z resztą składników zalewy. Można też wlać zimną wodę i po dodaniu reszty składników podgrzewać zalewę, aż wszystko się rozpuści i połączy.
Tak przygotowaną zalewę odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Mięso myjemy i pozbawiamy w razie konieczności wierzchnich błon. Umieszczamy je w garnku z zimna zalewą i ustawiamy na średnim palniku. Podgrzewamy, aż zalewa się zagotuje i wówczas gotujemy mięso równo 12 minut. Po upłynięciu tego czasu zdejmujemy garnek z ognia i pozostawiamy w nim mięso wraz z zalewą do całkowitego wystudzenia.
Kiedy mięso i zalewa są zupełnie zimne, powtarzamy poprzednie czynności. Ustawiamy garnek na ogniu, doprowadzamy do zagotowania mięsa w zalewie i od momentu kiedy zalewa zacznie wrzeć gotujemy ponownie równo 12 minut.
Zdejmujemy garnek z ognia i odstawiamy w chodne miejsce do całkowitego wystudzenia.
Zimne mięso wyjmujemy z zalewy, którą wylewamy, kroimy na cienkie plasterki i podajemy. Niewykorzystaną część mięsa przekładamy do pojemnika i przechowujemy w lodówce.
Tak przygotowane mięso jest soczyste, delikatne i kruche, a dodatkowo z łatwością kroi się nawet w bardzo cienkie plasterki.
UWAGI:
*aby ułatwić sobie pracę ja zagotowuję pierwszy raz mięso wieczorem i zostawiam do wystudzenia na noc, a dopiero rano gotuję ponownie.
Wygląda smakowicie ta wędlina. Ja też coraz częściej myślę, żeby sobie taką przygotować w domu bo te kupne mnie już jakoś nie przekonują.
OdpowiedzUsuńRewelacja,też muszę pomyśleć o przygotowaniu własnej wędlinki☺
OdpowiedzUsuńNajlepsze,bo domowe :)
OdpowiedzUsuńWszystko, co domowe jest najsmaczniejsze :)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak domowa wędlina :)
OdpowiedzUsuńRównież robię taką wędlinkę. Jest wyborna :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam domowe wędlinki, moja mama dość często robi pycha
OdpowiedzUsuńPrzepis godny wypróbowania, taką wędliną to ja nie pogardzę :)
OdpowiedzUsuńJa często piekę mięso, w takiej formie jeszcze go nie przygotowywałam.
OdpowiedzUsuńMięso zrobiłam według przepisu była to szynka i boczek rolowany ,wszyscy co jedli nie wierzyli że to wędlina gotowana,miałam wątpliwości czy tez zrobić ten boczek ,ale doszłam do wniosku że warto spróbować ,ponieważ był rolowany to w środku był mało słony,myślę że był trochę za gruby szynka była w sam raz,następnym razem jak będę robić boczek dosypię więcej soli.Przepis super POLECAM
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za informację. Pozdrawiam:)
UsuńBardzo apetycznie wyglada,będę musiała wypróbować na Święta, tylko pytanie czy trzeba obwiązać sznurkiem?
OdpowiedzUsuń