Zimno, deszczowo i na dodatek wiatrzysko szaleje. Mnie taka pogoda natychmiast przestawia na potrawy bardziej treściwe, a przede wszystkim rozgrzewające. Dlatego sezon na pyszne polskie zupy uważam za otwarty.
ŻUREK:
- 1/2 kg białej parzonej kiełbasy
- 1 i 1/2 litra wody
- 2 ząbki czosnku
- 1 duża marchewka
- 1 duża pietruszka
- 2 - 3 kapelusze suszonych grzybów
- 2 szklanki zakwasu na żur
- 3 jajka ugotowane na twardo
- liść laurowy
- 3 - 4 kulki pieprzu ziarnistego
- 2 kulki ziela angielskiego
- majeranek
- sól
- łyżka słodkiej śmietany
Kiełbasę układamy w garnku i zalewamy ją wodą. Dodajemy liść laurowy, pieprz ziarnisty, ziele angielskie oraz kapelusze grzybów i obrane ząbki czosnku. Dokładamy obraną marchewkę i pietruszkę. Stawiamy garnek na gazie i od momentu zagotowania się wody gotujemy wywar około 20 minut. W tym czasie marchew powinna zmięknąć.
Wyjmujemy marchewkę, kiełbasę i grzyby na talerz. Wywar przecedzamy i stawiamy z powrotem na gazie. Mieszając go rózgą wlewamy zakwas. Zagotowujemy i pozostawiamy na ogniu jeszcze kulka minut.
W tym czasie siekamy marchewkę i grzybki. Kiełbasę kroimy na mniejsze kawałki. Dorzucamy wszystko do wywaru. Doprawiamy solą, pieprzem oraz otartym majerankiem. Na końcu wlewamy śmietankę.
Wlewamy zupę do miseczki i podajemy z dodatkiem jajka ugotowanego na twardo i pokrojonego na ćwiartki.
moja mama sama kisi sobie zakwas na żurek- jest boski <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam jej żurek, Twój wygląda równie pysznie!
Idealna zupka na rozgrzanie się ;)
OdpowiedzUsuńMój Ł. uwielbia żurek, czeka mnie nauka jego robienia ;)
OdpowiedzUsuń