Kaszubka ze mnie żadna, a porwałam się na zrobienie śledzi po kaszubsku. Cóż. Pewności nawet nie mam, że nazwa nie jest czystym przypadkiem, nie mniej ta potrawa funkcjonuje podobno pod takim imieniem od lat.
ŚLEDZIE PO KASZUBSKU:
- 5 filetów śledziowych typu Matjas
- 3 cebule
- 1/2 szkl oleju
- 200 g przecieru pomidorowego
- 3 małe ogórki kiszone
- 3 -4 pieczarki
- 2 łyżki pikantnego ketchupu
- sól, pieprz
- 1/2 łyżeczki majeranku
- kilka kropel soku z cytryny
Cebulę obrać, pokroić w pół - talarki i poddusić lekko na 1/2 szkl oleju. Ogórki i pieczarki pokroić w cienkie plasterki, dorzucić do cebuli. Dusić jeszcze 5min. Posolić, popieprzyć i doprawić majerankiem. Dodać koncentrat pomidorowy, sok z cytryny i ketchup. Wymieszać i ostudzić.
Śledzie pokroić na mniejsze kawałki i wymieszać z podduszoną cebulą z przecierem.
nigdy nie jadłam takich śledzi. muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńA ja jadłam i są przepyyszne! :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie podane.Przepis z mojego regionu.
OdpowiedzUsuńja nie lubię śledzi :/, Twoje apetyczne wyglądają i podane są super
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, czy to są po kaszubsku, ale śledzie lubię w każdej postaci :-)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię śledzie i zdecydowanie zbyt rzadko je szykuję:)
OdpowiedzUsuńNie wiem co się ze mną ostatnio dzieje ale cały czas jem śledzie - prawie codziennie :) Aż mi ślinka cieknie jak zobaczyłam Twoje :)
OdpowiedzUsuńŚledziki pierwsza klasa, podoba mi się marynata, coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia, śledziki bardzo apetyczne
OdpowiedzUsuńFanką ryb nie jestem ,ale takie śledziki uwielbiam
OdpowiedzUsuńFanką ryb nie jestem ,ale takie śledziki uwielbiam
OdpowiedzUsuń