Uwielbiam zupy kremy i dlatego często z nimi eksperymentuję. Kilka takich zup kremów już się pojawiło na blogu i nie wiedzieć czemu nigdy jakoś nie wpadłam na krem z buraków. Ta zupa, to jak dla mnie, strzał w dziesiątkę. Delikatna, lekko strawna i jeszcze te delikatne chipsy z szynki, które są swoistą kropką nad i.
ZUPA KREM Z BURAKÓW:
- 2 litry bulionu
- 3 - 4 duże buraki
- 2 duże marchewki
- 1 duża pietruszka
- 2 łodygi selera naciowego
- 2 listki laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- sól, pieprz
- 1 łyżka majeranku
- 2 - 3 plastry szynki
Warzywa obieramy, kroimy na małe kawałki i gotujemy w bulionie do miękkości z dodatkiem ziela i liści laurowych. Szynkę kroimy na cienkie paski i podsmażamy na rumiano, aż paseczki powyginają się.
Miękkie warzywa blendujemy na gładką masę.
Do miseczki wlewamy porcję zupy, dodajemy kilka chipsów szynkowych i posypujemy majerankiem.
Tak jakoś krwisto wygląda ;)) Z chęcią bym spróbowała! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbo nie zawiera śmietany...rzeczywiście trochę krwisty;)
UsuńWygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na krem, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno chciałam wypróbować taki krem :)
OdpowiedzUsuńkolor ma rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką buraków, pyszna propozycja :)
OdpowiedzUsuń