Tak bardzo posmakował mi deser z granatem, że nie mogłam się oprzeć przygotowaniu jego ciemnej wersji. Tym razem połączyłam budyń czekoladowy z jasnymi biszkoptami i owocem granatu. I tym razem nie zawiodłam się smakiem. Czekolada plus lekka kwaskowość granatu to dla mnie kolejne idealne połączenie.
WYBUCHOWY BUDYŃ:
- 2 budynie czekoladowe z cukrem
- 1 łyżka posiekanej gorzkiej czekolady
- kilka biszkoptów
- 1/2 owocu granatu
Budyń gotujemy według przepisu na opakowaniu dodając czekoladę.. Odstawiamy do wystudzenia.
W pucharkach układamy pierwszą warstwę z połamanych na małe kawałki biszkoptów. Na biszkopty wylewamy budyń i na niego układamy kolejną warstwę biszkoptową. Wierzch deseru wieńczy warstwa z pestek owocu granatu.
W tym deserze są smaki, które uwielbiam :) Bombowy ;)
OdpowiedzUsuńMoniko, brak mi słów, fenomenalnie wygląda ten deser!!!
OdpowiedzUsuńświetne:) zjadłabym takie deser:)
OdpowiedzUsuńNIBY TAKI ZWYKŁY ,ALE JAKI ZJAWISKOWY !
OdpowiedzUsuńpyszne, szybkie i do tego bombowe!:)
OdpowiedzUsuńTaki prosty a jaki efektowny :) Fajnie to wymyslilas :)
OdpowiedzUsuńDla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńTakie desery to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńAch ten granat, fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńjak byłam mała mama czasem mówiła: "jest Ci źle, może ugotuję Ci budyńku? :)))) budyń, a mama razem z nim zawsze będzie mi się kojarzył z cudownym pocieszycielem :)
OdpowiedzUsuńZrobiło mi się bardzo słodko.Ślicznie wygląda ten deser.
OdpowiedzUsuńale cudo! uwielbiam wszystkie składniki i z chęcią zrobię w domu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Uch, pięknie Ci to wyszło to wybuchowe cudo!
OdpowiedzUsuń