Pomysłów na muffinki, jak wszyscy wiemy, zliczyć chyba się nie da. Okazało się jednak, że jest coś, co mnie mile zaskoczyło i w pełni usatysfakcjonowało. Delikatne, wilgotne babeczki, śmietana z dodatkiem słodkich bananów i gwóźdź programu, czyli czekoladowa chrupiąca kruszonka, którą najchętniej skubałoby się bezpośrednio z babeczek. Taką jeszcze gorącą, pachnącą wanilią i okraszoną wspomnieniem dzieciństwa.
Czekoladowce z bananami:
12szt
- 1 1/2szkl. mąki
- 1 łyżka kakao
- 3 cukry waniliowe
- 2/3szkl. cukru
- 2/3 kostki margaryny
- 1 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
- 3 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 szkl. śmietany kremówki
- 1 banan
- kilka poziomek
- sok z cytryny
- wiórki czekoladowe do dekoracji
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i po zdjęciu z ognia pozwalamy jej wystygnąć.
Resztę margaryny ucieramy z pozostałym cukrem i jednym cukrem waniliowym. Dodajemy jajka, resztę mąki i proszek do pieczenia. Na koniec dokładamy przestudzoną czekoladę. Dobrze ucieramy wszystko mikserem.
Foremki do muffinek napełniamy ciastem czekoladowym i posypujemy schłodzoną kruszonką.
Wstawiamy do nagrzanego do 175st.C piekarnika i pieczemy 30min.
Po przestudzeniu muffinek odcinamy ostrym nożem ich górę.
Śmietanę kremówkę ubijamy z trzecim cukrem waniliowym. Banany obieramy, kroimy na małe kawałki (aby nie ściemniały należy je skropić sokiem z cytryny).
Babeczki przekładamy bitą śmietaną i bananami. Posypujemy poziomkami.Dekorujemy nimi także wierzch muffinek i posypujemy wiórkami czekoladowymi.
He,he- fajny beret.
OdpowiedzUsuńBeret jest boski. Ta nazwa pasuje jak najbardziej dla babeczek :-)
OdpowiedzUsuńI tak samo bosko smakował:)
UsuńTaki beret zjadłabym z największą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMogę zaproponować niestety tylko wirtualny poczęstunek.
Usuń