Suszone pomidory mogłabym jeść codziennie. Co prawda te nasze nigdy nie dorównają niestety oryginalnym włoskim. Włoskie pełne sycylijskiego słońca i zapachu upalnego lata, mają smak, jedyny w swoim rodzaju. Nie mniej, postanowiłam sama je sobie zrobić. Pracy przy nich tyle, co kot napłakał, jedynie suszenie musi potrwać - nawet cztery godziny. Dlatego od razu proponuję przygotować podwójną lub potrójną porcję. Ja podaję przepis na 1 dużą blaszkę (dołączoną do wyposażenia piekarnika), ale spokojnie można wstawić na raz np. 3 blaszki i tylko co jakiś czas zmienić ich miejsce położenia, aby równomiernie się suszyły. Dodatkowym atutem domowych suszonych pomidorów jest możliwość wykonania domowego przecieru, niejako przy okazji, bo wykorzystamy miąższ z pomidorów, który nam pozostał.
Z moich doświadczeń wynika, że najlepsze do tego przepisu będą pomidory podłużne, choć okrągłe też się sprawdzą. Najważniejsze, aby pomidory były podobnej wielkości, bo wtedy równo będą się suszyły.
SUSZONE POMIDORY:
1 duża blaszka
- 2 kg mięsistych pomidorów
- kilka ząbków czosnku
- bazylia
- oregano
- 1/2 łyżki octu
- sól
- oliwa
Pomidory myjemy, osuszamy i kroimy na połówki. Łyżeczką wydrążamy miąższ, układamy jeden obok drugiego na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i lekko solimy. Blaszkę wsuwamy do piekarnika nagrzanego do 75st.C, uchylamy lekko drzwiczki i suszymy tak pomidory przez około 4godz. Czas suszenia może być krótszy lub dłuższy o około 30min w zależności jakich dużych pomidorów użyjemy i jak bardzo będą one wodniste.
Pomidory wyciągamy, gdy są suche, ich brzegi zawijają się do środka, ale nie są wysuszone na wióry. Tak wysuszone wkładamy do miski, posypujemy ziołami i wlewamy 1/2 łyżki octu. Dodajemy dokładamy obrany i posiekany w cieniutkie plasterki czosnek. Wszystko delikatnie mieszamy i układamy w słoikach pozostawiając je puste na 1/5 wysokości od góry.
W rondelku podgrzewamy mocno olej, ale nie gotujemy!
Gorącą oliwą zalewamy pomidory. Oliwy powinno być nieco więcej niż pomidorów, bo część jej zostanie wchłonięta. Zakręcamy słoiki i odstawiamy. Gorąca oliwa stygnąc sama je zapasteryzuje.
Bosko wyglądają:) Jak długo można je przechowywać?
OdpowiedzUsuńSłoiczki zalewane są gorącą oliwą i w ten sposób zapasteryzowane, więc myślę, że nawet kilka lat. U mnie przez zimę znikają wszystkie słoiczki, więc trudno mi się odnieść do pytania:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak pięknie się prezentują! na pewno świetnie smakują!
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńdomowych jeszcze nie robiłam, ale uwielbiam je! :)
OdpowiedzUsuń