Deser, który chodził za mną dość długo. Ciągle coś było nie tak. Jak były w domu banany to zapomniałam kupić czekoladę. Jak już była czekolada, to ktoś zjadł banany... W końcu udało się. Już został przygotowany i powiem szczerze, że warto było na niego czekać. Mocno czekoladowe ciacho z nutą lekko skarmelizowanego banana.
CZEKOLADOWE SICILJANO:
8 małych kokilek
ciasto:
- 50g czekolady gorzkiej
- 4 łyżki mąki pszennej
- 5 łyżek cukru
- 2 jajka
- 1 banan
- 4 łyżki masła
sos czekoladowy:
- 50g gorzkiego kakao
- 200g cukru pudru
- 1/4 szkl śmietany kremówki
- 1/2 szkl wody
przygotowanie sosu:
Przygotowanie deseru rozpoczynamy od zrobienia sosu czekoladowego. W rondelku mieszamy wodę z cukrem pudrem i stawiamy go na ogniu. Po zagotowaniu dodajemy kakao, dokładnie mieszamy i zdejmujemy z palnika. Dodajemy śmietankę i łączymy ją delikatnie z pozostałymi składnikami. Gotowy sos przelewamy do sosjerki i wstawiamy do lodówki do schłodzenia.
przygotowanie ciasta:
3 łyżki masła umieszczamy w rondelku i podgrzewamy je na niewielkim ogniu. Po rozpuszczeniu się masła dodajemy do niego połamaną na mniejsze kawałki czekoladę i podgrzewamy aż ona również się roztopi i połączy dokładnie z masłem.
Banana obieramy ze skórki i kroimy w cienkie plasterki, które następnie umieszczamy na patelni, na której rozpuszczamy pozostałą łyżkę masła oraz 1 łyżkę cukru.
Wszystko podgrzewamy na niewielkim ogniu cały czas mieszając, aby banan się nie przypalił, ale rozpuścił się całkowicie i częściowo skarmelizował. Zdejmujemy patelnię z ognia i pozostawiamy do przestudzenia.
Jajka roztrzepujemy za pomocą rózgi lub miksera i nie przestając mieszać, dodajemy do nich mąkę oraz pozostałe 4 łyżki cukru. Do masy dodajemy skarmelizowanego banana i przestudzoną rozpuszczoną czekoladę. Wszystko dokładnie łączymy.
Kokilki dokładnie, ale cienko smarujemy masłem i oprószamy gorzkim kakao i do tak przygotowanych wlewamy masę. Kokilki powinny być wypełnione masą tylko do 3/4 wysokości.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 180st.C i w tak nagrzanym pieczemy nasz deser przez 20min.
Upieczone ciastka wyjmujemy na talerzyki i polewamy obficie sosem czekoladowym.
Wow, ta babeczka czekoladowa wygląda obłędnie! *.*
OdpowiedzUsuńTaka wilgotna i z dużą dawką czekolady zaspokoiłaby oczekiwania każdego łasucha!
Ciekawy deser ;)
OdpowiedzUsuńMmm, pełnia smaku :)
OdpowiedzUsuńJaka piękna babeczka! :)
OdpowiedzUsuńCudowny deser ! :)
OdpowiedzUsuńCzy babeczka w środku jest mocno wilgotna? Można by zwiększyć ilość składników i upiec w tortownicy? Mam ochotę na mocno wilgotne ciasto czekoladowe, a ta propozycja jest bardzo atrakcyjna :)
Na pewno można upiec w tortownicy, ale pewnie trzeba by wydłużyć czas pieczenia. Niestety nigdy nie używałam tortownicy do tego wypieku, więc niestety nie mogę udzielić dokładnej odpowiedzi. Babeczki są bardzo wilgotne i na prawdę warto spróbować. Pozdrawiam i życzę sukcesu w wypieku:)
OdpowiedzUsuńSuper! Z czasem pieczenia sobie poradzę, tym bardziej, że w cieście nie ma proszku do pieczenia, więc strachu przed opadnięciem też nie będzie :) Tutaj raczej chodzi o to, żeby ciasta właśnie za długo nie piec, bo ma być wilgotne :D Zrobię na pewno .... Dam znać, co wyszło ;)
UsuńNie znałam tego deseru, ale patrząc po opisie to chyba faktycznie warto było czekać :)
OdpowiedzUsuńbardzo wykwintny deser, idealne zwieńczenie kolacji we dwoje :)
OdpowiedzUsuń