Czasem posiadamy jakiś gadżet w kuchni, który nie wiedzieć czemu pewnego dnia ląduje w szafce i na jakiś czas zupełnie o nim zapominamy. Tak też było tym razem. Maszynka do wyciskania ciastek została w mojej kuchni zupełnie zapomniana, choć kiedyś była bardzo często przeze mnie używana. Ciasteczka przygotowane za jej pomocą są dokładnie jak kupne, ale tylko z powodu kształtu, bo smak jest zdecydowanie lepszy.
CIASTKA WYCISKANE:
- 250g margaryny
- 3 szkl mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 żółtka
- 3/4 szkl cukru pudru
- 2 łyżki drobnych wiórek kokosowych
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 3 łyżki oleju
dodatkowo do dekoracji :
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, cukrem i cukrem waniliowym. Dodajemy resztę składników i szybko zagniatamy gładkie elastyczne ciasto. Jeśli ciasto wyjdzie zbyt lepkie, można delikatnie podsypać je mąką. Tak przygotowane ciasto wkładamy do maszynki i wyciskamy ciastka bezpośrednio na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Wierzch smarujemy białkiem i posypujemy wiórkami kokosowymi.
śliczne małe słodkości! ach zjadłabym:)
OdpowiedzUsuńTaka mała maszynka a takie śliczne ciasteczka produkuje :))
OdpowiedzUsuńWygladaja przepysznie :) Skusze sie na Twoj przepis
OdpowiedzUsuńAleż pyszności i tak jak piszesz - dużo smaczniejsze niż te ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo!
OdpowiedzUsuńJa maszynkę mam, ale jakoś jej nie używam. Nie mam pojęcia, dlaczego...
Ech! uwielbiam kokosowe ciasteczka.
OdpowiedzUsuńciasteczka pyszne :) ale nie mam takiej maszynki, tzn. mam ale taką malutką że nie wiem czy będzie mi się chciało co chwilę ją napełniać :) ale mam rękaw cukierniczy - foliowy, myślisz że da radę z tą masą ?
OdpowiedzUsuńŁucja odpisałam po komentarzem Pauliny, bo gapa nie zaznaczyła, że to odpowiedź :(
UsuńCudne :) Wydaje mi się, że miałam gdzieś taką maszynkę ale gdzie... Fajnie, że mi o niej przypomniałaś bo te ciasteczka są cudne :) !
OdpowiedzUsuńProszę bardzo i dziękuję za miłe słowa:)
UsuńWiesz co - ciasto jest raczej luźne, to mogłoby to się udać, jakby w rękawie zrobić dość szeroką końcówkę. Najlepszy byłby rękaw, w którym samemu nożyczkami się odcina koniec. Następnym razem jak będę robić te ciastka to aż spróbuję czy jest to wykonalne:) Ale myślę, że tak tylko trzeba by pokombinować. A maszynkę też mam niewielką ale mi poszło dość sprawnie.
OdpowiedzUsuń