Będąc ostatnio na zakupach, natknęłam się na gotową masę kajmakową o smaku truflowym. Bardzo często korzystam z gotowych mas, bo to duża oszczędność czasu, więc postanowiłam spróbować i nowego smaku. Również tym razem jestem w pełni usatysfakcjonowana, a połączenie jej z bananami i bitą śmietaną okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
TARTA Z MASĄ TRUFLOWĄ I BANANAMI:
ciasto:
- 250g mąki pszennej
- 50g brązowego cukru
- 2 łyżki zimnej wody
- 125g masłą
dodatkowo:
- 3 banany
- 250g gotowej masy kajmakowej o smaku truflowym ( użyłam gotowej masy Bakalland )
- 200ml śmietany 30% + 1 łyżka cukru pudru
Składniki na ciasto kruche szybko zagniatamy na gładką jednolitą masę. Rozwałkowujemy pomiędzy dwoma kawałkami foli i delikatnie przenosimy je do wysmarowanej cienko masłem formy. Nadmiar wystającego poza formę ciasta usuwamy. Tak przygotowane ciasto nakłuwamy gęsto widelcem, co zapobiegnie nierównemu wyrastaniu ciasta. Odstawiamy na 20min do lodówki.
Piekarnik rozgrzewamy do temp. 160st.C i w tak nagrzanym pieczemy tartę 20min.
Masę truflową lekko podgrzewamy w kąpieli wodnej lub jak ja w mikrofalówce.
Banany obieramy i po przecięciu wzdłuż, układamy na upieczonym kruchym spodzie, jeden obok drugiego.
Puste przestrzenie pomiędzy bananami wypełniamy masą truflową i odstawiamy do przestudzenia masy.
Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem i dekorujemy nią wierzch tarty.
Ta tarta wygląda bardzo elegancko.
OdpowiedzUsuńKochana, chyba przyjadę na kawkę bo tak kusisz i kusisz tymi cudeńkami ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda i pewno równie fantastycznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńsuper apetyczna, a my na diecie bez cukrowej :( ;)
OdpowiedzUsuńCo za delicje, a śmietana na wierzchu wygląda jak bukiet róż :)
OdpowiedzUsuńCoś pysznego, świetne połączenie smaków, a i pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu myślę o podobnym ciachu ale z orzechami, tylko nie wiem czy się za bardzo nie zasłodzę, bo z tym mam różnie:P
OdpowiedzUsuńTarta wygląda niczym udekorowana białymi różami...:)
OdpowiedzUsuńale to słodziutkie.Pozdrawiam Christopher
OdpowiedzUsuńAleż rozpusta! Pycha :)
OdpowiedzUsuńpiękna !
OdpowiedzUsuńteż na nią poluję!
OdpowiedzUsuńAle masę wykorzystałaś ideealnie ;D
mmm jaka rozpusta <3
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale! taka tarta i kawa niewątpliwie poprawiłyby mi nastrój. może poczekam, aż przyjdzie ekspres, bo mąż zamówił saeco, w którym można przygotować latte w wysokiej szklance. byłoby ekstra, gdyby doszedł jutro, wtedy mogłabym w weekend do kawy zrobić twoją tartę i w ten sposób podziękować mężowi :)
OdpowiedzUsuńmam na ten deser ochotę już od dawna :) ostatecznie mnie zmobilizowałaś :D
OdpowiedzUsuńCoś jak banofi, tylko dużo szybciej :-) Sprzedam patent Martikowi!
OdpowiedzUsuń