To ciasto chodziło za mną od jakiegoś czasu, aż udało nam się spotkać. Lubię miodownik klasyczny z masą z kaszy manny, który niektórzy nazywają kaszowcem. Pomimo tego, że placki po upieczeniu są twarde jak kamień, to dodanie masy powoduje, że ciasto przez kilka godzin robi się mięciutkie i rozpływające się w ustach. Łatwo się go kroi i nie kruszy się. Doskonale sprawdza się na stole świątecznym, z powodu dodatku miodu i orzechów, ale ja postanowiłam zrobiłam sobie święto dzisiaj.
MIODOWNIK:
ciasto:
- 400g mąki pszennej
- 100g cukry
- 3 łyżki miodu
- 1 jajko
- 1 łyżeczka sody
- 50g margaryny
- 5 łyżek kwaśnej śmietany
masa:
- 2 szkl mleka
- 4/5 szkl kaszy manny
- 1 szkl cukru
- 2 żółtka
- 250 g masła
- kilka kropel aromatu waniliowego
polewa:
- 2 łyżki mleka
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżki cukru
- 50 g masła
- garść startych orzechów
Wszystkie składniki szybko zagniatamy na gładkie ciasto. Powinno odchodzić od ręki, ale jeśli wyjdzie za rzadkie posypujemy niewielką ilością mąki. Dzielimy ciasto na trzy części i każdą rozwałkowujemy dopasowując wielkość do blaszki, którą wykładamy papierem do pieczenia.
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180st.C.
W blaszce umieszczamy pierwszy placek i pieczemy go 12 - 15min do uzyskania złotego koloru. Po upieczeniu wyjmujemy i po przełożeniu na kratkę pozostawiamy do wystudzenia. Identycznie postępujemy z dwoma pozostałymi plackami. Blaty ciasta po upieczeniu są twarde jak kamień, ale niech to nikogo nie przeraża,po przełożeniu masą zupełnie zmiękną.
Masę przygotowujemy gotując mleko z kaszą manną i cukrem. Studzimy. Masło ucieramy z żółtkami na gładką masę, po czym dodajemy po łyżce zimną kaszę i ciągle miksujemy, aż powstanie w miarę gładka masa. Na końcu dodajemy aromat.
Upieczone placki przekładamy kolejno masą z kaszy manny. Ostatni placek polewamy polewą czekoladową, którą wykonujemy podgrzewając i mieszając do połączenia się wszystkich składników oprócz orzechów. Wierzch posypujemy posiekanymi drobno orzechami.
Gotowe ciasto odstawiamy na kilka godzin, a najlepiej na całą noc, aby blaty ciasta zmiękły. Nie należy jednak trzymać ciasta w lodówce, bo nie zmięknie. Ja swoje przechowuję w zimnym piekarniku.
Masę przygotowujemy gotując mleko z kaszą manną i cukrem. Studzimy. Masło ucieramy z żółtkami na gładką masę, po czym dodajemy po łyżce zimną kaszę i ciągle miksujemy, aż powstanie w miarę gładka masa. Na końcu dodajemy aromat.
Upieczone placki przekładamy kolejno masą z kaszy manny. Ostatni placek polewamy polewą czekoladową, którą wykonujemy podgrzewając i mieszając do połączenia się wszystkich składników oprócz orzechów. Wierzch posypujemy posiekanymi drobno orzechami.
Gotowe ciasto odstawiamy na kilka godzin, a najlepiej na całą noc, aby blaty ciasta zmiękły. Nie należy jednak trzymać ciasta w lodówce, bo nie zmięknie. Ja swoje przechowuję w zimnym piekarniku.
bardzo lubię takie ciacho:)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie! aż ślinka cieknie!
OdpowiedzUsuńTo jedno z moich ulubionych- i rzeczywiście, głównie świątecznych ciast :) Dodaję warstwę dżemu z czarnej porzeczki, doskonale podkreśla jego smak .
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię. Twoje wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńcudowne ciasto, które uwielbiam! mniam mniam!
OdpowiedzUsuńsłuszna porcja tej pyszności! wspaniały!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię miodownik, ale zawsze wydawał mi się bardzo trudny do zrobienia. Teraz patrzę, że jednak może sobie poradzę, fajny przepis pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciacho ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńTo było jedno z moich pierwszych ciast .Wyłam strasznie do poduchy ,że jestem taka sierota i nawet ciasta nie potrafię upiec .Twarde było strasznie ,a nikt nie powiedział ,że takie ma byc .Póżniej rosłam i rosłam ,z każdym kęsem i pochwałami .Pycha !
OdpowiedzUsuńpyszna klasyka:) ach ale bym porwała kawałek:)
OdpowiedzUsuń