Pamiętacie szalony bum na szybkie jedzenie z budki? Przy obskurnych blaszanych budkach ustawiały się kolejki po zapiekanki, hot - dogi i hamburgery. Niektóre były tragiczne zarówno w smaku jak i w formie przygotowywania, ale gdzieś tam, głęboko we wspomnieniach pozostał sentyment do tych przekąsek. Fajnie było po szkole pójść z koleżankami na zapiekanki, a dzisiaj to ja czasem robię je moim córkom jak wracają ze szkoły.
ZAPIEKANKI:
- 1 bagietka lub 3 bułki typu paluchy
- 200g pieczarek
- 100 g szynki konserwowej
- 150g żółtego tartego sera
- ketchup
- sól, pieprz
- szczypta suszonego oregano
- 1/2 łyżki posiekanego świeżego lubczyku
- ząbek czosnku
Bułki przekrajamy na pół, bagietkę na trzy części i układamy na blaszce. Wstawiamy do nagrzanego do 175st.C piekarnika na 5 -7 min. Bułki powinny zrobić się lekko chrupiące, a wtedy wyjmujemy je z piekarnika i każdą lekko nacieramy przeciętym na pół ząbkiem czosnku.
Pieczarki obieramy i krótko podsmażamy na łyżce oliwy. Doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą oregano oraz posiekanym lubczykiem.
Szynkę kroimy w drobną kostkę.
Na bułkach układamy kolejno pieczarki, szynkę i tarty ser.
Wstawiamy z powrotem do piekarnika i zapiekamy do momentu roztopienia się sera.
Polewamy ketchupem.
zapiekanki zawsze znikają w ekspresowym tempie ;)
OdpowiedzUsuńMmmniam! Zjadłabym chętnie taką ;)
OdpowiedzUsuńZrobię na przyjazd Jolki. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiamy z mężem takie zapiekane bułeczki i często robimy
OdpowiedzUsuńuwielbiam!:) często goszczą u mnie na kolację;)
OdpowiedzUsuńStrasznie lubię takie zapiekanki! To świetna alternatywa, gdy nie ma się czasu ani ochoty na wymyślanie obiadu :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam !
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńSama bym jedną zjadała, z pieczarkami mniam :-)
OdpowiedzUsuń